OK. Powiedzmy, jestem grafikiem, komputer służy mi do tworzenia plakatów wielkoformatowych. Albo inżynierem projektującym wsporniki śrub okrętów atomowych. I co – mam te rzeczy projektować na tablecie, najlepiej jadąc tramwajem a wyniki mojej wielomiesięcznej pracy przechowywać w chmurze? W międzyczasie jeszcze udostępniać etapy pracy na FB? Czy dla entuzjastów ery post pc jest do pomyślenia ze człowiek chce po prostu usiąść i skupić sie na pracy a nie cały czas biegać, chodzić , jeździć, latać? Te nowe gadżety są zarazem nowymi niszami – nowymi to znaczy odpowiadającymi na INNE potrzeby ludzi. W pewnych obszarach nie da się zastąpić rozwiązań stacjonarnych. I występuje tutaj błędne rozumienie postępu. Wynalazca magi (popularna przyprawa) uważał ze jego wynalazek rozwiąże problem głodu na świecie. Nie rozwiązał, ale trwale zmienił świat przypraw. To samo z nowymi gadżetami. Są wspaniałe, ale do innych zastosowań. A postęp? Czy musi oznaczać tylko i wyłącznie mobilność? Jest jeszcze szybkość, jakość grafiki, audio.
↧